Piotr Kijanka zaginął w sobotę - szuka go cały Kraków
Piotr Kijanka po raz ostatni był widziany w sobotę w nocy na krakowskim Kazimierzu, gdzie świętował urodziny swojej żony. Wiemy, że później przemieszczał się ulicą Miodową – widać go na nagraniu z monitoringu. To co stało się później próbuje teraz ustalić specjalna grupa kilkunastu specjalistów policji.
Od sobotniej nocy zaginiony mężczyzna nie nawiązał kontaktu z rodziną ani przyjaciółmi - odtwarzany jest teraz przebieg wydarzeń, przeszukiwane są nagrania z monitoringu.
Piotr żonaty jest od trzech lat, mają dwuletniego synka i razem ż żoną spodziewają się niebawem kolejnego dziecka. W dniu zaginięcia para świętowała 30. urodziny Żony Piotra - Agnieszki. Kobieta wyszła z restauracji trochę wcześniej, około 22. Telefon mężczyzny przestał działać jeszcze w sobotę wieczorem, kiedy Kijanka był w restauracji. Brak jest zatem możliwości namierzenia tego urządzenia.
W poszukiwanie zaangażowali się mieszkańcy Krakowa. Powstała specjalna grupa na Facebook, na której ochotnicy dzielą się informacjami i relacjami z przeszukiwań konkretnych ulic.
W całym mieście pojawiły się ogłoszenia. Podczas poszukiwań pojawiło się doniesienie, że zaginiony był widziany w okolicy Hali Targowej. Policja uzyskała dostęp do monitoringu z tego miejsca, pokazała go małżonce pana Piotra. Niestety okazało się, że na nagraniu była inna osoba.
Piotr Kijanka ma około 170 cm wzrostu, ciemne oczy i włosy oraz brodę. Na prawym łokciu ma bliznę. W dniu zaginięcia był ubrany w różową koszulkę, brązowe spodnie, ciemnozieloną kurtkę długą do pasa i jasnobrązowe buty sportowe marki Timberland.