Wywiady 08.09.2014

LUDZIE NAPRAWDĘ ZROBILI MŁYN! WYWIAD Z GRUBSONEM

Kamil Leśniak z Podaj Dalej rozmawia z GrubSonem

 

Jesteśmy po koncercie na Śnieżka Czad Festiwalu. Jak emocje? Jak publika? Jak czujesz się w Straszęcinie?

- Pięknie! Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, że będzie taki ogień. Graliśmy wcześnie, bo o 18:45, a mimo tego ludzie naprawdę zrobili młyn. Po lewej i po prawej było po prostu tornado! Wielkie dzięki, naprawdę!

 

Energia, energia, energia - tak w skrócie można opisać Wasz koncert i reakcje publiczności. Skąd bierzecie siłę na to wszystko? Przecież trasa jest na pewno bardzo męcząca!

- Tak naprawdę to muzyka daje nam siłę. Przede wszystkim każdy z nas robi to, co kocha. Cały band  nie składa się z muzyków sesyjnych, którzy grają tylko i wyłącznie za pieniądze -  moi muzycy są rodziną. Chciałem stworzyć taką rodzinę, było to moim marzeniem i się ono spełniło! Cieszę się, że mam takich ludzi przy sobie, takich przyjaciół i właśnie dzięki temu, że wszyscy uzupełniamy się na scenie to daje nam energię. Każdy przekazuje swoją moc, muzyka daje nam energię i przede wszystkim ludzie, którzy się bawią. To atmosfera i klimat są najważniejsze.

 

 

Jakie są Twoje najbliższe plany? Sezon koncertowy się powoli kończy, więc co po nim?

- Po dzisiejszym koncercie mamy lekką przerwę, niedługo gram jako DJ z BRK i Jareckim, ponieważ wydali ostatnio płytę ("Punkt Widzenia" - przyp. red.). Jest to taka mała zamiana ról z czego się bardzo cieszę. A potem miesiąc intensywnej pracy, ponieważ od października promocja nowej płyty oraz powrót trasy Rudeboy Tour z Jamalem. Pierwszy koncert już 18 października w warszawskiej Stodole.

 

No właśnie, nowa płyta. Na dzisiejszym koncercie usłyszeliśmy dwa nowe kawałki. Kiedy pojawią się jakieś single?

- We wrześniu będzie nowy numer z Zalewskim, później drugi singiel i w końcu płyta. Będzie dobrze, oj będzie dobrze!

 

 

 

"Są wakacje kochani, bez spiny, luźno!" Jak wyglądały tegoroczne wakacje GrubSona? Co robiłeś przez te dwa miesiące?

- Byłem na Hip Hop Kempie! Mieszkaliśmy pod namiotami razem z moim perkusistą Łukaszem. Poznaliśmy pewną ekipę składającą się ze Słowaków i Czechów - było naprawdę pięknie, to zajebiści ludzie! Oprócz tego wylądowałem na kilka dni na wsi, aby się uspokoić, spędzić czas
z rodzicami, bratem i ogólnie rodziną. Chciałem się skupić i pozbierać myśli, ale to były tylko cztery dni, a tak to praca i praca. Odpocznę dopiero za jakiś czas, wtedy zrobię sobie porządne wakacje!

 

Dziękuję Ci serdecznie w imieniu naszych czytelników.

- Dziękuję również i pozdrawiam. Yhyhyhy!