News 25.02.2015

Dom naszpikowany nową technologią

eśli wierzyć prognozom ekspertów, w ciągu najbliższych siedmiu lat zaczniemy ochoczo wprowadzać do swoich mieszkań coraz więcej tak zwanych inteligentnych urządzeń, które mają w lot rozpoznawać nasze potrzeby. Ich liczba może przekroczyć nawet kilkaset! Brzmi mało prawdopodobnie? Nic bardziej mylnego, bo już dziś nowe technologie szturmują nasze domy, ot chociażby w postaci systemów inteligentnego budynku.

 

Jak można domyślić się z nazwy, „inteligentny budynek” przy wielu codziennych czynnościach pomyśli za nas. Jak zajdzie taka potrzeba, będzie sterował natężeniem światła w pomieszczeniach, temperaturą, dzięki niemu będzie można łatwo kontrolować i uruchamiać klimatyzację i wentylację, otwierać i zamykać rolety okienne czy nawet uruchamiać opcję podlewania trawnika w przydomowym ogródku. Najciekawsze jest to, że cały ten system jest prosty w obsłudze – urządzeniami w domu można sterować zdalnie – za pomocą smartfona, tabletu czy laptopa, praktycznie z każdego miejsca na świecie. Duże możliwości personalizacji systemu i ciągłe doskonalenia go, by jak najlepiej wstrzeliwał się w potrzeby klienta to niezaprzeczalny atut tego typu produktów. Uproszczone, bardzo intuicyjne aplikacje, które nie wymagają od użytkownika wykonywania długich ciągów kliknięć sprawiają, że korzystanie z systemu jest nie tylko bardzo komfortowe, ale też daje dużo... frajdy. Producenci systemu inteligentnego domu prześcigają się w tym, żeby nasze codzienne, przeważnie żmudne i nudne czynności zamienić w zabawę. Od razu nasuwają się skojarzenia z dzieciństwa, kiedy to godzinami bawiło się zdalnie sterowanymi samochodami czy próbowało okiełznać zabawkowe samoloty i helikoptery. Rosnąca popularność inteligentnego domu z pewnością ma wiele wspólnego z pogonią za rozrywką i chęcią powrotu do beztroskich czasów.

Coraz więcej mówi się o integracji różnych urządzeń, łączeniu ich w sieć, w której kluczowe jest zapewnienie komunikacji między poszczególnymi sprzętami, co ma z kolei wpłynąć na znaczne oszczędności tak czasu, jak i pieniędzy. Im bardziej złożony system, tym można przypuszczać, że więcej pieniędzy zostanie nam w portfelu. Kooperacja różnych modułów jak np. klimatyzacji, ogrzewania i sterowania roletami będzie korzystniejsze finansowo niż działanie tradycyjnych, czyli nie powiązanych w system sterowników klimatyzacji czy regulacji temperatury. Jeśli dodać do tego „wyciszanie” sprzętów, kiedy nie są akurat potrzebne, bilans zysków i strat jest ewidentny. Mając na podorędziu smartfony z aplikacją zarządzającą systemem inteligentnego domu możemy przecież ustawić odpowiednie parametry dla oświetlenia czy temperatury, praktycznie nie ruszając się z kanapy. Rozwiązanie to na pewno spodoba się osobnikom ceniącym wygodę, ale też tym zabieganym, którzy dostaną informację o tym, że lodówka niebezpiecznie zaczyna świecić pustkami, zatem pora wybrać się na zakupy.

To, co jeszcze parę lat temu pozostawało w wyobraźni twórców scenariuszy filmów science – fiction czy pisarzy tego gatunku, dziś śmiało przekracza granice umysłu i adaptuje się do otaczającej nas rzeczywistości oraz wkracza z impetem w nasze życie. Bo któż by pomyślał, że XXI wiek przyniesie między innymi takie wynalazki jak zdalnie sterowany dom, który włączy obieg ciepłej wody w momencie, gdy do mieszkania wejdzie domownik lub obniży temperaturę pomieszczeń, kiedy nikt w nich nie będzie przebywał?

 

Konsultacja: http://www.allcon.pl/mieszkania/apartamenty/