Finanse 04.03.2017

Będziemy tracić na lokatach? Jak się przed tym uchronić?

Lokata bankowa to wciąż jeden z najpopularniejszych sposobów na bezpieczne pomnażanie oszczędności. Niestety, oferty od wielu miesięcy nie rozpieszczają i nic nie wskazuje na to, aby miało to ulec poprawie. Co więcej – analitycy rynkowi przewidują, że w 2017 roku na niektórych lokatach będziemy nawet... tracić. Czy można się przed tym jakoś uchronić? Podpowiadamy.

 

Niskie oprocentowanie lokat kontra inflacja

Na początek zajrzyjmy do danych Narodowego Banku Polskiego. Wynika z nich, że w grudniu 2016 roku średnie oprocentowanie lokat oferowanych w naszym kraju wyniosło zaledwie 1,49%. Jeszcze gorzej sytuację oceniła porównywarka finansowa Comperia, według której przeciętne oprocentowanie tych produktów depozytowych wynosi 1,33% (lokaty trzymiesięczne) i 1,19% (lokaty półroczne). Słowem: słabo.

To nie tylko problem dla tych, którzy szukają dla siebie atrakcyjnej lokaty, ale przede wszystkim dla osób już deponujących swoje środki w bankach. Niskie oprocentowanie lokat było przez wiele miesięcy równoważone deflacją. Obecnie jednak jesteśmy w fazie inflacji i zdaniem NBP potrwa ona przez cały 2017 rok. Wskaźnik inflacji dla polskiej gospodarki ma wynieść 1,3% (choć prezes NBP prognozuje nawet 1,5%).

Oznacza to, że lokata, której oprocentowanie wynosi mniej niż 1,6%, de facto przyniesie oszczędzającemu stratę (pamiętajmy o podatku od zysków kapitałowych). Aby móc cokolwiek zarobić na lokacie trzeba znaleźć produkt o oprocentowaniu w granicach 3%. A to nie jest proste zadanie. Na szczęście są narzędzia, które to ułatwiają.

Rankingi lokat pomocne jak nigdy

Niekorzystne prognozy na temat możliwości zarabiania na lokatach sprawiają, że wielu Polaków rezygnuje z takiej opcji gromadzenia oszczędności. To jednak jest impuls dla banków, które muszą pozyskiwać kapitał od klientów – dlatego regularnie oferują różne promocje. Przeciętny człowiek nie jest w stanie śledzić ich na bieżąco. Nie musi. Od tego są rankingi lokat.

Tego typu zestawienia prezentują najlepsze oferty bankowe dostępne aktualnie na rynku. Dzięki temu każdy może w ciągu kilku chwil zapoznać się z opcjami depozytowymi i podjąć decyzję, czy i która z nich jest dla niego najkorzystniejsza.

Rankingi muszą dostosowywać się do zachowań banków, które zwykle oferując korzystną lokatę oczekują od klienta lojalności – np. równoczesnego założenia konta osobistego. Dlatego strony prezentujące rankingi muszą dbać, aby użytkownik otrzymał szybką i szczegółową informację. Dobrym przykładem jest serwis Lokaty.pl, który na etapie przedstawiania ofert podaje, jakie warunki trzeba spełnić, aby uzyskać gwarantowane oprocentowanie.

Wspomniany serwis ma jeszcze jedno pomocne narzędzie – wyszukiwarkę lokat. Wystarczy podać swoje kryteria (np. oczekiwaną wysokość oprocentowania), aby w ciągu chwili otrzymać wykaz najkorzystniejszych ofert.

 

Trzeba szukać promocji

Na spektakularne podwyższenie przeciętnego oprocentowania lokat w najbliższym czasie nie mamy co liczyć. Wciąż obowiązują bardzo niskie stopy procentowe (cieszą się kredytobiorcy, martwią oszczędzający) i Rada Polityki Pieniężnej zapowiada, że w tym roku raczej się to nie zmieni. W dodatku banki od pewnego czasu płacą podatek bankowy, którego koszty zostały częściowo przerzucone na klientów.

Dlatego w obliczu pełzającej inflacji ważne jest, by szukać dla siebie możliwie najkorzystniejszych opcji lokowania kapitału. Mimo wszystko lokata to wciąż najbezpieczniejsze rozwiązanie. Śledząc rankingi lokat można regularnie przerzucać środki z banku do banku i na tym nieźle zarabiać. W dobie Internetu jest to bardzo łatwe.